Tego klanu nie morzna opisać
W celu zacieśnienia więzi międzyklanowych (i znalezienia pokrewnych dusz) proponuję pochwalenie się preferowaną przez siebie muzyką. U mnie to wygląda następująco
1. Absolutny nr 1 to Glenn Danzig. Wszystko co wyszło ale ukochany jest "Mother"
2. Skok do muzyki filmowej - Basil Poledouris soundtrack do pierwszego Conana.
3. Najpiękniejsza ballada świata - Iron Maiden - "Bloodbrothers".
4. Polskie klimaty - Sweet Noise "Jeden taki dzień".
5. Stary dobry power metal - MANOWAR, RUNNINGWILD.
6. Znowu Polska - Closterkeller - "Podziemny krąg".
Offline
Jeżeli o mnie chodzi to temat rzeka. Ale postaram się przedstawić moją absolutną czołówkę aha i będzie bez numeracji
Lostprophets- generalnie wszystko co wyszło, ale z takich kawałków uwielbianych przeze mnie to będą: "Last train home" "Last summer" "Can't catch tomorrow" "Ode to summer" i "Rooftops"
Happysad-absolutne uwielbienie. Mogę siedzieć i słuchać i godzinami.
Łapię też potężną zawieszkę słuchając soundtracku do LotR'a
Uwielbieniem darzę również: Chemical Brothers, Franz Ferdinand, The Music, The White Stripes, Faithless, Massive Attack, Placebo, The Streets, Muse, Queens of the Stone Age, Basement Jaxx, Groove Armada i wiele, wiele innych.
Z roku na rok czegoś przybywa-jeżdżę na festiwal do Gdyni i poszerzają mi się horyzonty
Taka ciekawostka-jak byłam dzieckiem góra dwuletnim to skakałam jak szalona do Mettallica'i nawet jak było baaardzo cicho, to i tak się budziłam i skakałam jak szalona
Offline